Reklama-EduAu

Artykuły Archiwalne

Teatr Stary w Adelaide – premiera sztuki „Klub cmentarny”

Autor: Krzysztof Deja 3 kwietnia 2017

Dnia 18 marca 2017 roku w the Parks Recreation Centre w adelajdzkiej dzielnicy Angle Park odbyła się premiera sztuki pt. Klub cmentarny. Powtarzano ją jeszcze dwukrotnie 19.03 oraz 8 kwietnia. Jest to uwieńczenie przez zespół Teatru Starego – Międzynarodowego Dnia Teatru wypadającego w tym roku.

Sztukę tę napisał amerykański autor Ivan Menchell. Jest on absolwentem wydziału dramaturgii uniwersytetu Yale. Pracował on na Broadway’u jak i w studio Walta Disney’a.

Klub cmentarny” był bardzo dobrze przyjęty w wielu krajach – również w Polsce. Dla mnie był nieco przegadany. Po prostu proporcja dialogów do samej akcji była trochę zachwiana.

Teartr Stary Adelaide - Klub cmentarny 1 - foto Krzysztof.Deja

Teartr Stary Adelaide – Klub cmentarny 1 – foto Krzysztof.Deja

Ale to drobiazg – aktorzy swą grą co rusz wzbudzali śmiech na widownii. Ale trzeba powiedzieć jeszcze jedno. Tematyka tego utworu jest być może nieco kontrowersyjna dla starszych widzów, szczególnie tych specyficznie uwrażliwionych, uważających temat śmierci za tabu. Powinniśmy sobie jednak uświadomić, że wszystko co ludzkie nie jest nam obce, co też wzięła sobie do serca publiczność adelajdzka. Co ciekawe, autor zaadoptował ten utwór również na potrzeby srebrnego ekranu.

Polskim tłumaczem tej sztuki jest Daniel Woźniak. To też utalentowany człowiek – jest aktorem, reżyserem, wykładowcą oraz tłumaczem. Pracował tak w Polsce jak i Kanadzie oraz w Wielkiej Brytanii. Tłumaczył z angielskiego wiele dzieł znanych twórców.

Jak już wspomniałem “Klub cmentarny” ociera się o czarny humor, można go potraktować jako tragikomedię chociaż też nie całkiem, bo kończy się happy endem. Jeszcze inni nazywają ją komedią z dystansem. Jakby jej nie nazywać, gwarantuje wiele zabawnych sytuacji i błyskotliwych dialogów.

Główne role grają trzy panie: Ida, Lucille i Doris, wdowy które próbują – każda na swój sposób – ułożyć sobie życie po śmierci współmałżonka. Panie te, właściwie przyjaciółki, co miesiąc przychodzą do pobliskiej nekropolii w odwiedziny do zmarłych mężów, aby po swojemu podzielić się z nimi najnowszymi wydarzeniami, ploteczkami czy pochwalić się zakupami. Każda z nich ma inny charakter i zdecydowanie inne podejście do życia. I tę można by powiedzieć monotonię codzienności, przerywa obecność na cmentarzu wdowca Sam’a w którego rolę wcielił się weteran Teatru Starego, Andrzej Munk. Wprowadza on w usystematyzowane życie trzech przyjaciółek niemały zamęt, wręcz rywalizację.

I teraz pojawia się zasadnicze pytanie… Czy przyjaźń trzech wdów przetrwa aż po grób? Czy warto poświęcić wspólne spotkania dla wątpliwych namiętności?

Seksowna Lucille próbuje na swój sposób “poderwać” Sama, ale raczej z miernym skutkiem. Doris nie jest zbyt zainteresowana doczesnymi uciechami, ale Ida poddaje się urokowi wdowca i decyduje się na wspólne z nim spędzanie czasu. I tu pojawia się problem, bo pozostałe towarzyszki wdowiego losu nie są wcale zadowolone z decyzji Idy. W rolę Lucille i Doris które starają się przekonać trzecią przyjaciółkę do swoich przekonań, wcieliły się Joanna Jurgowiak i dobrze znana i ceniona Krystyna Gałązkiewicz. Trzeba podkreślić dokonałą kreację debiutantki na deskach teatru – Joanny Jurgowiak. Trzecia wdowa Ida, próbująca poddać się urokom doczesnego życia wykreowana została przez Małgorzatę Masiewicz która rozbawia nas swą naturalnością na scenie.

Czwartą panią, nowym obiektem zainteresowań rzeźnika Sam’a jest Mildred, a gra ją również debiutantka, to Maja Baranowska. Jest to jednak przelotna znajomość i wszystko kończy się… no właśnie – jak to w życiu, jedni odchodzą, inni są szczęśliwi. Była tam frywolność, ale pod tą maską gdzieś w głębi pokazywały się żal i łzy. Na scenie było bardzo wesoło jak również mieliśmy chwile zadumy nad kruchością życia.

Teartr Stary Adelaide - Klub cmentarny 2 - foto Krzysztof.Deja

Teartr Stary Adelaide – Klub cmentarny 2 – foto Krzysztof.Deja

Całość przygotowała i reżyserowała Olimpia Niewiadomska. Scenografią zajęły się Basia Dworak i Alicja Noetzel-Pacan, kostiumy przygotowała Krysia Gałązkiewicz, a charakteryzację robiła Elwira Byrt. Dźwięk i światło to specjalność Bogdana Wiencierza. A suflerami byli Mariusz Klochowicz i Elżbieta Kryszkiewicz.

Pyszne pączki i kawa w czasie antraktu uzupełniły kompozycję równowagi ciała i ducha.

Do następnego spotkania z Teatrem Starym.

Krzysztof Deja

Komentarze

Autor

Krzysztof Deja

Krzysztof DejaKrzysztof Deja mieszka w Adelaide od ponad 30 lat. Jego Dzienniki Poranne i felietony pisane są właśnie z tej "australijskiej perspektywy". W portalu zaczęliśmy je publikować w sierpniu 2003. Z zawodu inżynier, projektujący pojazdy pancerne i inne środki transportu. Z zamiłowania zajmuje się literaturą. Pisuje dla polonijnej prasy. Wiele jego wierszy zostało nagrodzonych. Jest również autorem opowiadań oraz powieści pt. "W kolejce do raju", traktującej o przygodach w trakcie emigracji z Polski.   Więcej jego utworów można znaleźć pod adresem www.australink.pl/krzysztof   http://www.youtube.com/watch?v=vYArdV1Bnoc http://www.youtube.com/watch?v=x-uQbTeD3aA Więcej artykułów tego autora