« Stluczka | Strona główna | Przeglad supermarketu »

27 listopada 2004

Moreton Island

Wyspa Moreton lezy na polnoc od Brisbane. Mimo ze swym wygladem i roslinnoscia przypomina Wyspe Fraser to jednak jest znacznie rzadziej odwiedzana przez turystow...

Ta tylko 3 razy mniejsza wyspe odwiedza az dziesieciokrotnie mniej turystow w ciagu roku! A szkoda, bo od momentu kiedy odebrano licencje na wydobycie piasku z terenu wyspy, az 96% terenu Moreton stanowi Park Narodowy. Pozwala to na zachowanie zyjacych tutaj licznych gatunkow ptakow.

Na jednodniowa wyspe wybralismy sie wraz ze znajomymi. Wyspa, poza paroma skalistymi przyladkami sklada sie wylacznie z piasku, dlatego tez poczatkowo snulismy plany przejazdzki naszym 4WD. Niestety po przeanalizowaniu kosztow zrezygnowalismy z tej przyjemnosci i ostatecznie zdecydowalismy sie na jednodniowa wycieczke organizowana przez „Moreton Bay Escapes” (www.moretonbayescapes.com.au).

Zacznijmy jednak od analizy kosztow, przy wlasnym transporcie. Bilet na prom 4WD wraz z dwojka pasazerow kosztuje 150$ w obie strony. Nalezy takze wziac pod uwage oplate za wjazd auta na teren parku narodowego, ktora wynosi kolo 33$. Dodajac koszt mycia podwozia auta, przekraczamy z pewnoscia kwote 200$, za ktore mozemy wykupic calodniowa wycieczke na wyspe.

Jest wiele atrakcyjnych ofert na rynku a my wybralismy taka, ktora zapewniala nam naszym zdaniem najwiecej rozrywek oraz obejmowala poranna kawe/herbatke i lunch przy cenie 109$ od osoby (studenci moga liczyc na znizke).

Po zbiorce w porcie Brisbane udalismy sie promem na wyspe. Podroz trwala kolo 40 minut podczas ktorych podziwialismy uroki moza koralowego oraz przesliczne lawice niebieskich meduz. Po dotarciu na brzeg, oczom naszym ukazal sie przepiekny widok na plaze oraz zgrupowane w zatoce wraki statkow. W tym miejscu urzadza sie nurkowanie.

Moreton03.jpg

Po wyspie podrozowalismy duzym 4WD mieszczacym grupe 10 osob. Sama przejazdzka dostarczyla nam niesamowitych wrazen chocby ze zwgledu na piaskowe wyboje. Od czasu do czasu, ktores z nas podskakiwalo wdziecznie do gory, a nasz przewodnik sprawdzal czy jeszcze zyjemy...

Pierwszym punktem programu byl zjazd z piaskowych wydm na kawalku dykty posmarowanej od spodu woskiem. Kazdy dostal swoj kawalek dykty z ktorej mial zjechac z gorki twarza w dol pamietajac by trzymac lokcie oraz nogi wysoko. Dla mniej odwaznych, tak jak ja, rekomendowana jest pozycja na „harleya”. Tak jak na zalaczonym obrazku widzicie, najpierw instruktor, a potem ja lezaca na nim i kurczowo trzymajaca sie go, a z boku oczywiscie... maz J
Nie polecam smarowania sie olejkiem przed zjazdami, piasek jest strasznie wszedobylski i przylega dokladnie wszedzie... hehehe

Moreton01.jpg

Kolejnym punktem programu byla latarnia morska, znajdujaca sie na najbardziej wysunietym na polnoc skrawku wyspy, a zbudowana w 1857 roku. Do latarni morskiej dotarlismy wzdluz 30-kilometrowej dlugosci plazy, doskonalej dla milosnikow surfingu. Tak jak i na Fraser Island, na Moreton’ie obowiazuja przepisy ruchu drogowego. Jadac po plazy napotykamy na wyrzucone przez ocean niebieskie meduzy. Nie moge w tym miejscu nie zalaczyc zdjecia naszego przewodnika hihihi

Moreton02.jpg

Niestety latarnia morska zamknieta jest dla zwiedzajacych, ale za to spedzilismy troche czasu obserwujac wieloryby plywajace blisko tej czesci wyspy. Lunch zjedlismy w otoczeniu fal rozbijajacych sie o skaly, ogladajac pluskajace sie niedaleko delfiny i od czasu do czasu wylaniajace sie spod wody wieloryby.

Podazajac z powrotem przystanelismy na pol godzinki na jeziorem i po kapieli udalismy sie powoli w strone nabrzeza, przy ktorym czekal na nas prom. Slonce powoli chylilo sie ku wschodowi i ocean pograzal w zawrotnym tempie czesc plazy... czas wracac...

Inne wycieczki na Moreton Island to:
·2 lub 3dniowa pobyt na wyspie z noclegiem;
·2dniowa wycieczka po wyspie z noclegiem na campingu; oraz
·1 dzien zeglowania wokol wyspy.

Zmeczeni ale szczesliwi wracalismy do Briessie. Warto jest na moment oderwac sie od normalnosci i poznawac miejsca wokol.

« Stluczka | Strona główna | Przeglad supermarketu »