...który dla sporej części naszej polskiej młodzieży był bardzo pracowity.
Zakończył się pomyślnym zdaniem matury, osiągnięciem kolejnego certyfikatu
zawodowego, ukończeniem studiów wyższych
Milena Czyż, która pisuje na łamach „Panoramy”, jest absolwentką
Uniwersytetu Adelajdzkiego. Pod koniec ubiegłego roku otrzymała tytuł
„Bachelor of Science (Molecular and Drug Design) in Chemistry”.
Właśnie rozpoczyna studia podyplomowe.
Jaromir Guziński – doktorant w dziedzinie genetyki na Flinders
University
Kilka lat temu na łamach „Panoramy” prof. Adam Jamrozik, w
tekście zatytułowanym „Czy tylko zero?”
powiedział między innymi tak: – „Polacy lubią i chcą się uczyć (...)
Proszę zauważyć, że w polskim domu dobrze uczące się dzieci są jego
chlubą. Polski rodzic chwali się wynikami szkolnymi, a nie mówi o tym,
jaki byłby z syna tęgi biznesmen i jakie miliony mógłby zarobić. Nam nie
na milionach zależy, lecz na porządnym wykształceniu swoich dzieci, w
miarę możliwości na najlepszych uczelniach”.
Tę chęć do nauki w naszym narodzie potwierdza również Stan Guziński,
właściciel Portalu Internetowego www.australink.pl/, który (między
innymi) pomaga załatwić polskiej młodzieży formalności związane z
przyjazdem do Australii na wizie studenckiej. W ubiegłym roku Australia
wydała Polakom 1300 wiz studenckich. Polska staje się dla Australii
jednym z ważnych rynków w branży edukacyjnej. Wielu spośród tej młodzieży
trafiło do Adelaide i bardzo to sobie chwali. Południowa Australia należy
do tych stanów australijskich, w których tzw. przemysł edukacyjny rozwija
się najszybciej i przynosi milionowe zyski. Południowa Australia staje
się coraz popularniejsza w Polsce również dlatego, że przyznaje spore
preferencje wizowe tym wszystkim, którzy chcieliby (po osiągnięciu
wykształcenia i odpowiedniego zawodu) zostać tu na stałe.
Tę chęć kształcenia widać w niejednym polskim domu w Adelaide.
Zauważyłam,że sukces naszych dzieci wiążemy bardzo często z osiągnięciem
kolejnego stopnia w edukacji. W minionym roku wśród polonijnej młodzieży
sporo jest doktorantów (PhD). Zarówno tych, którzy kończą pisanie pracy
naukowej, jak i tych, którzy otrzymali stypendia na prestiżowych
australijskich uczelniach i dopiero zaczynają.
Nasi maturzyści wystartowali, jak co roku, na TAFE i uniwersytety, by
zdobyć wykształcenie na miarę swoich możliwości.
Taka ciekawostka, która – jak sądzę – obrazuje naszą polską mentalność
w tej dziedzinie: z wielką radością opowiadał mi młody Włoch, z zawodu
fryzjer, o swojej dziewczynie, której dziadkowie są Polakami. I wszystko
byłoby dobrze, gdyby nie babcia ogromnie rozczarowana. – Bo ty, moja
wnusiu, powinnaś mieć męża prawnika albo lekarza!
W roku 2007 wszystkim młodym Polakom życzymy sukcesów! Zarówno w nauce
jak i w pracy zawodowej. Nie da się ukryć, że jeśli Wam się powiedzie, to
nam – Waszym rodzicom i dziadkom – będzie na sercu lżej.
Lidia Mikołajewska
|