„…będziemy wraz z żoną starać się pogłębić wiedzę o Australii w Polsce,
przybliżyć ten przyjazny Polsce kraj…”
(CANBERRA) Po bardzo
udanej, pięcioletniej kadencji, powrócił do Gdańska Radca Handlowy RP
Tomasz Żołądkiewicz. Żegnając Australię udzielił wywiadu red.
Eugeniuszowi Bajkowskiemu.
Szanowny Panie Radco. Wszystko dobiega końca – teraz kończy się
Pańska kadencja Radcy Handlowego RP w Australii, według wieloletniej, od
bardzo dawna tradycyjnej terminologii szefa BRH- Biura Radcy
Handlowego. Wnioskując z danych statystycznych, była to bardzo owocna
kadencja. Zanim przejdziemy do dwustronnych zagadnień, proszę wkrótce
przedstawić naszym czytelnikom obecną sytuację gospodarczą w Polsce,
uwzględniając najnowsze makro-ekonomiczne wskaźniki – dzisiejsze i
perspektywiczne.
Polska gospodarka nadal rozwija się bardzo
pomyślnie. Zasadnicze systemowe przekształcenia, które rozpoczęły się w
1989 roku są bardzo zaawansowane. Polska obecnie jest gospodarką rynkową
w pełnym słowa tego znaczeniu. Wzrost Produktu Krajowego Brutto w 2003
roku wyniósł 3,8% a w 2004 r. 5,4%. Konsumpcja wewnętrzna i eksport
stanowią główne składniki wzrostu. Wstąpienie Polski do Unii
Europejskiej wywiera bardzo dodatni wpływ na polską gospodarkę. Wbrew
wielu obawom, które nie sprawdziły się – na wstąpieniu do Unii
wyraźnie skorzystali rolnicy wskutek wymiernego wzrostu eksportu
polskich produktów żywnościowych i dopłat. Polska obecnie stanowi
czwarty pod względem wielkości rynek dla całego eksportu Unii
Europejskiej. Jednocześnie 81% całego polskiego eksportu idzie do Unii
Europejskiej – a są to , jak wiadomo, rynki bardzo wymagające. Inflacja
w Polsce spadła do 3,5% rocznie, powodując obniżenie stopy procentowej.
Kurs wymienny polskiej złotówki obecnie wynosi 3,3 PLN za 1 USD, 4,05
PLN za 1 Euro i2,50 PLN za 1 AUD. Niestety, bezrobocie
pozostaje wysokie – ale odnotowujemy tendencję spadkową. Polska stanowi
znakomite, uznane na świecie, miejsce dla inwestowania przez zagraniczny
kapitał. W 2004 r. bezpośrednie zagraniczne inwestycje w Polsce wyniosły
10,5 mld AUD – wzrost o 23% w porównaniu do poprzedniego roku. Do końca
2004 r. australijskie inwestycje w Polsce wynoszą łącznie 212,7 mln.
AUD. Obecnie jest doskonały klimat dla australijskiego kapitału w Polsce
– ale już trzeba spieszyć się.
Za Pańskiej kadencji, dwustronne australijsko-polskie obroty
osiągnęły nie notowany nigdy poziom. Bardzo szybko wzrasta polski
eksport do Australii, ostatnio osiągając rekordowy poziom. Zmienia się
asortyment, m.in. polskie samochody są eksportowane do Australii.
Dwustronne saldo jest nader korzystne dla Polski. O tym aspekcie może
nieco później. Najpierw proszę streścić bez przesadnych skrótów
konkretne dane dotyczące wzrostu dwustronnych obrotów
australijsko-polskich obrotów w okresie Pańskiej kadencji – uwzględniając najnowsze dane.
Australia zaczyna być bardzo ważnym rynkiem dla polskiego eksportu
pomimo tego, że Polska znajduje się na 42 miejscu jako źródło
australijskiego importu (w 2003 r. Polska była dopiero na miejscu 52).
Natomiast australijski import z Polski stale i szybko wzrasta. Na
początku mojej kadencji w 2000 r. bezpośredni eksport polskich towarów
do Australii wynosił 35 mln. AUD rocznie. W 2003 kalendarzowym roku
wzrósł do 99 mln AUD a w 2004 r. osiągnął historycznie najwyższy poziom – $204 mln. W tym samym czasie polski import z Australii wzrósł z 18
mln AUD do 28 mln AUD. Jest to może wciąż znacznie poniżej prawdziwego
potencjału, lecz jednocześnie świadczy o bardzo dynamicznym wzroście.
Ostatnie dane statystyczne potwierdzają utrzymywanie się tendencji
zwyżkowej. Za pierwsze półrocze 2005 r. Polska wyeksportowała do
Australii towary, których wartość przekroczyła już cały rok 2004 – to
nasz olbrzymi sukces. Asortyment polskiego eksportu do Australii
rzeczywiście zmienia się.
Jakie pozycje polskiego eksportu wzrosły w tym okresie, jakie
ewentualnie spadły, jakie wydają się najbardziej perspektywiczne w
najbliższej przyszłości? I jakie w nieco dłuższym ujęciu, powiedzmy
następnych 5-10 lat. Wiem, że może wymaga to pewnego zgadywania – ale
niech Pan Radca zaryzykuje.
Obecnie najważniejszymi pozycjami polskiego eksportu do Australii są
samochody osobowe (Polska dzisiaj jest jednym z największych producentów
samochodów w Europie i samochody stanowią największą pozycję polskiego
eksportu), wyroby ze szkła, meble, sprzęt telekomunikacyjny i
elektryczny. Oferujemy również helikoptery, szybowce, żaglówki, żywność
i napoje (m.in. alkoholowe) odzież męską i damską, wiele innych
towarów. Natomiast importujemy z Australii przeważnie rudy i surowe
minerały, sprzęt do produkcji żywności, trochę wina i innej żywności.
Wprawdzie jeszcze może raczej symbolicznie. Polski import z Australii
też wykazuje tendencję zwyżkową. W 2003 r. wyniósł 19,6 mln AUD, w 2004
r. wzrósł do 28 mln AUD.
Najbardziej dynamicznie na
przestrzeni ostatnich lat wzrósł eksport polskich mebli. Jest to
pozycja, z której Polska słynie w całym świecie. Oprócz tego bardzo
znacznie wzrósł eksport z Polski do Australii opon, szkła i kryształów,
wyposażenia elektrycznego i telekomunikacyjnego, maszyn budowlanych,
maszyn transportowych, instrumentów mierniczych i odzieży. Pozycje te
powinny na stałe zagościć na rynku australijskim. Ponadto Polska ma
olbrzymie szanse na sprzedaż w Australii małych samolotów pasażerskich
,szybowców i helikopterów, ale niestety Australia przyzwyczajona jest do
zakupów tych towarów w USA, a zapewniam Pana Redaktora, że polski
sprzęt nie ustępuje w niczym amerykańskiemu pod względem jakości. Proszę
pamiętać, ze słynni polscy piloci zdobywają tytuły mistrzów świata
latając na szybowcach wyprodukowanych w naszym kraju.
Był Pan Radca na placówce w Australii przez pięć lat. Jakie były w
tym okresie najważniejsze wydarzenia i imprezy wpływające na
australijsko-polskie stosunki ekonomiczne i handlowe? Mam na myśli m.in. niedawne Targi Impex-2005 w Melbourne, poprzednie i szykujące się
podobne imprezy.
Rzeczywiście niedawne Targi Impex-2005 były ważnym wydarzeniem w
kontekście dwustronnych polsko-australijskich stosunków. Były bardzo
udane dla uczestniczących polskich firm i instytucji. Zresztą był Pan na
tych Targach, obszernie je zrelacjonował w środkach przekazu. Nie będę
powtarzał się. Przypomnę natomiast wielki sukces osiągnięty przez nas na
międzynarodowych Targach przemysłowych National Manufacturing Week w
maju 2002 r. w Exhibition Centre w Darling Harbour w Sydney. W tej
imprezie uczestniczyło 28 polskich przedsiębiorstw. Przyleciała wtedy do
Sydney polska delegacja z ministrem gospodarki i pracy Andrzejem
Szarawarskim na czele. Bardzo pożytecznym aspektem tych Targów były
Polskie Dni, rzeczywiście bardzo popularne. M.in. w stanowym
parlamencie w Sydney odbyło się seminarium gospodarcze na temat
australijsko-polskich stosunków ekonomicznych i handlowych. Przemawiali
na nim m.in. min. Szarawarski, ówczesna Parlamentarna Sekretarz w
australijskim ministerstwie spraw zagranicznych i handlu (DFAT) posłanka
Chris Gallus, która wzięła czynny udział w wielu polskich imprezach
podczas tych Targów. Towarzyszyli jej eksperci z DFAT. Na wystawie, na
przyjęciach i seminarium było wielu federalnych i stanowych polityków,
przedstawicieli władz, australijskiego i polonijnego biznesu, zrzeszeń
australijskiego prywatnego sektora, mediów. Na tych Targach
Australijczycy mogli zobaczyć co Polska może zaoferować. Uważam, że był
to przełom w naszych dotychczasowych kontaktach handlowych – od tego
czasu polski eksport do Australii stale wzrasta. Prawdopodobnie w maju
2006 r. Polska ponownie weźmie czynny udział w Targach National
Manufacturing Week w Sydney.
W okresie Pańskiej kadencji, Polska została pełnym członkiem Unii
Europejskiej. Bardzo proszę streścić dotychczasowe wyniki tego wyjątkowo
ważnego wydarzenia
Obawy nie sprawdziły się. Korzyści już są i to bardzo wymierne. Polacy
mogą podróżować po całej Unii na podstawie polskiego dowodu osobistego.
W ogólnym finansowym ujęciu Polska zyskała do końca 2004 r. 2,4 mld AUD
netto. To znacznie poprawiło sytuację w polskim sektorze rolniczym. Na
wejściu do Unii szczególnie skorzystali polscy rolnicy. W szerszym
ujęciu wzrosły nasze wpływy polityczne i ekonomiczne. Mamy teraz głos w
Unii Europejskiej, liczący się głos. Mamy dostęp do wielkiego i
zamożnego unijnego rynku. Jest bardzo mocny popyt w krajach EU, m.in. w
Niemczech na polską żywność. Przed wstąpieniem do Unii Europejskiej w
Polsce były obawy o zalew polskiego rynku tanią, subsydiowaną “unijną”
żywnością. Były też obawy o przesadne wykupywanie polskich nieruchomości
i małych przedsiębiorstw. Nic takiego nie stało się, jest dokładnie
odwrotnie. Odnotowujemy bardzo duży popyt na polską żywność, która jest
zdrowsza, nieskażona – organiczna – po prostu cechuje ją znakomita
jakość. I na polskie usługi – fachowe i tańsze. Polacy nie zalewają
krajów Unii Europejskiej tanią siłą roboczą. We Francji straszono ludzi
“najściem polskich hydraulików". Okazało się, że było tych polskich
hydraulików mniej niż 70 w całej Francji. Byli wzięci, ponieważ są
doskonałymi fachowcami i pracowali bardzo rzetelnie, pomysłowo, ze
smykałką. Ale przeważnie wracają do Polski,ponieważ w kraju też mamy
niedobór rzemieślników wysokiej klasy. Polacy nabywają nieruchomości w
RFN, na położonych w pobliżu polskiej granicy terenach dawnej NRD.
Ponieważ są tańsze niż podobne nieruchomości w Polsce. Dojeżdżają
stamtąd do pracy w Polsce. Są również pewne ujemne skutki: wzrost cen
żywności, wskutek tego oraz szybkiego wzrostu dochodów rolników,
możliwość wzrostu inflacji. Natomiast oczekiwana jest tendencja zniżkowa
cen w następnym roku. Innym ujemnym skutkiem jest wzrost importu do
Polski używanych samochodów – ponad milion w 2004 r i pierwszych
miesiącach2005 r. Są obawy, że wywrze to ujemny skutek ekologiczny i
może pogorszyć stan bezpieczeństwa na polskich drogach. Wprawdzie
jednocześnie więcej polskich konsumentów uzyskało dostęp do niedrogich
samochodów. Korzystają na tym warsztaty naprawcze, dostawcy części
zamiennych, inny "mały biznes" w tych branżach.
Panie Radco, zgodzi się może Pan, że wzrost australijskiego eksportu
do Polski, ewentualnie przez Polskę do krajów trzecich. zwłaszcza rynków
w UE byłby pożyteczny dla obu krajów. Większa równowaga w dwustronnych
obrotach handlowych byłaby obustronnie korzystna. Obecnie nie wygląda
to budująco. Co Pańskim zdaniem powinny zrobić australijskie władze i
firmy, żeby ożywić eksport australijskich towarów i usług do
Polski? Jak Australia może – powinna umieć – wykorzystać wstąpienie
Polski do UE?
Zgadzam się. Wprawdzie moja rola polegała na promowaniu polskiego
eksportu w Australii – lecz doceniam sytuację oraz zainteresowanie tym
zagadnieniem takich organizacji jak The Australia Poland Business
Council Inc., Australian Chamber of Commerce and Industry, Australian
Business, stanowych izb handlowych.Postaram się pomoc. Jestem
praktykiem i działaczem gospodarczym. Mam duże doświadczenie w biznesie
w Polsce i poza Polską. Przez dwadzieścia kilka lat zajmowałem się w
Polsce handlem zagranicznym. Ze swego doświadczenia wiem, że tylko przez
widoczną obecność można zwiększyć swoje obroty na danym rynku,
wprowadzić doń nowe towary i usługi. Trzeba ten rynek rozpoznać, zacząć
go wyczuwać. Powtarzam, trzeba być obecnym. Przez całą swoją
pięcioletnią kadencję starałem się namówić jak najwięcej polskich firm
do odwiedzania Australii. Ostatnio, w czerwcu br. sprowadziliśmy do
Australii na Targi Impex-2005 r. wiele polskich firm, Krajową Izbę
Gospodarczą, Łódzką Izbę Przemysłowo-Handlową. Były seminaria w
Melbourne i Sydney. Przyda się nam wszystkim jeśli Australia zacznie w
podobny sposób promować swoje firmy, towary i usługi w Polsce.
Stała, konkretna obecność na
rynku jest istotna, konieczna – przeważnie znakomicie opłaca się.
Australia może powinna nieco skuteczniej wykorzystywać swoją
wielokulturowość. W Polsce nie ma australijskiego odpowiednika Polonii
Australijskiej, ale jest sporo ludzi mających różne powiązania, kontakty
z Australią. Są to ludzie, którzy są bardzo związani z Australią. Zaś
Australia powinna wykorzystać tych ludzi, ich sympatię do tego
wspaniałego, przyjaznego kraju. Wykorzystać w tym celu Polonię
Australijską – bardzo patriotycznie nastawioną do Polski i Australii.
Mówię wykorzystać – w najlepszym znaczeniu tego słowa. Będziemy starali
się, aby w maju2006 roku wiele polskich firm ponownie przyjechało do
Australii na Targi National Manufacturing Week. Będzie to okazja do
wykorzystania tego również przez Australię. Jestem przekonany, że
obecność polskich firm zaowocuje zwiększeniem naszych dwustronnych
obrotów.
Proszę opowiedzieć o sobie i o swojej dzielnej małżonce Krystynie – jest przecież doktorem ekonomii, jedną z gwiazd Uniwersytetu Gdańskiego,
wiele napisała, wciąż pisze. Co zamierzają Państwo robić po powrocie do
Polski?
Krystyna wraca na swoją uczelnię – Uniwersytet Gdański. Od wielu lat
prowadzi na UG wykłady na temat globalnych zagadnień ekonomicznych,
międzynarodowych stosunków gospodarczych, gospodarki światowej – w jej
różnych ujęciach, w tym w kontekstach regionalnych, m.in. polskim. Jako
ciekawostkę wspomnę, że od października br. poprowadzi na Uniwersytecie
Gdańskim anglojęzyczne studium o australijskiej historii ekonomicznej,
gospodarce i handlu, prawnych uwarunkowaniach dla biznesu, regulacji
biznesu i rynku pracy. Mamy nadzieję, że te wykłady zwiększą
zainteresowanie Australią w Polsce, przybliżą ją Polakom. Spowodują
większe biznesowe zainteresowanie Australią w Polsce.
Ja wracam do swojej
poprzedniej pracy. Jestem prezesem zarządu w dużej gdańskiej firmie
Pollytag, produkującej kruszywo budowlane. Eksportujemy bardzo duże
ilości tego kruszywa – przede wszystkim do Wielkiej Brytanii, Federalnej
Republiki Niemiec, Szwajcarii i Zjednoczonych Emiratów Arabskich..
Jednak na pewno, już zawsze, będę utrzymywał stały kontakt z przepiękną
Australią.
Kto wśród organizacji polonijnych i australijsko-polskich,
australijskich i polonijnych środków przekazu wymiernie wspierał Pańskie
wysiłki w Australii?
Jestem bardzo wdzięczny za stałe, powszechne wsparcie ze strony Polonii,
federalnych i stanowych zrzeszeń australijskiego prywatnego sektora,
australijsko-polskich organizacji. Od samego początku mojej kadencji
blisko, stale współpracowałem z The Australia Poland Business Council
Inc, organizacjami afiliowanymi. Z APBC Inc. zawsze miałem doskonałe
stosunki – tradycyjnie zresztądla mojej placówki w Australii. Była to
wielostronna współpraca. Wspomnę w tym kontekście bardzo czynny, udany i
wydajny udział APBC Inc. w przesłuchaniach w Canberze przed federalną
parlamentarną komisją do zagadnień obrony, spraw zagranicznych i handlu
na temat wpływu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej i możliwości
otwierających się dla Australii. APBC Inc. złożył wtedy bardzo dobrze
opracowany i udokumentowany, obszerny wniosek do tej kluczowej komisji
parlamentarnej. Przedstawiciele APBC Inc. z kilku Stanów składali potem
obszerne zeznania przed komisją. Jak Pan Redaktor zapewne pamięta Pan
Ambasador RP Jerzy Więcław i ja występowaliśmy przed tą Komisją. Stały,
bliski kontakt z APBC Inc. jest bardzo pożyteczny i owocny.Mile
wspominam współpracę z niedawno założoną Polsko-Australijską Izbą
Przemysłu i Handlu w Melbourne. Zresztą bardzo ściśle współpracującą,
afiliowaną z APBC Inc. Doceniam organizacje w Południowej Australii,
APBC (WA) Inc. w Perth. Cieszę się z obecności APBC Inc. w Polsce w
osobie red. J. Wolskiej OAM w Warszawie. Jest zasłużona dla
australijsko-polskiej współpracy gospodarczej. Doceniam wsparcie prasy
polonijnej i polsko-języcznych środków przekazu. Serdecznie wszystkim
Państwu bardzo dziękuję.
Dziękuję za rozmowę, gratuluję sukcesu w Australii, życzę wszystkiego
najlepszego. Na zakończenie poproszę o kilka ogólniejszych refleksji na
temat Pańskiej udanej kadencji w Australii. Może również parę słów o
Pańskim następcy.
Australia jest pięknym, zasobnym krajem, bardzo ważnym, zróżnicowanym,
zamożnym rynkiem,Jednocześnie jest niełatwym rynkiem ze względu na
bardzo dużą konkurencję, zwłaszcza cenową. Trzeba znać i rozumieć prawne
uwarunkowania federacyjnego ustroju państwowego. Są znaczne, nieraz duże
odległości między stanowymi stolicami oraz innymi większymi
aglomeracjami.20 mln ludności mieszka na wielkim kontynencie, zresztą
prawie niezaludnionym w środku. Są tutaj trzy strefy czasowe, jest
kilka stref klimatycznych. Poza federalnym rządem jest sześć stanowych
rządów, oraz dwa rządy samodzielnych Terytoriów. Australia dla mnie jest
anglojęzycznym, europejskim krajem na pograniczu Azji, Polinezji,
Melanezji i Mikronezji. Jest krajem w pełni tego słowa znaczeniu
wielokulturowym. Ma wspaniałe, bogate, różnorodne tradycje kulinarne,
znakomite wina i soki owocowe. Australię bardzo polubiłem. Po powrocie
do Polski będziemy wraz z żoną starać się pogłębić wiedzę o Australii w
Polsce, przybliżyć ten przyjazny Polsce kraj -w którym żyje i pracuje
duże społeczeństwo polonijne, już kilka pokoleń. Polonia Australijska od
dawna wnosi bardzo znaczny wkład w rozwój dwustronnych
polsko-australijskich stosunków. Chciałbym tą drogą serdecznie
podziękować wszystkim osobom i organizacjom, z którymi miałem zaszczyt
współpracować. Życzę wszystkim Polakom zamieszkałym w Australii
szczęścia, zdrowia i pomyślności.
Moim następcą jest pan Jerzy
Drewniak, dotychczas dyrektor departamentu w Ministerstwie Gospodarki i
Pracy w Warszawie. Jest doświadczonym człowiekiem, znającym dobrze
polską gospodarkę i nasze możliwości. Z całą pewnością współpraca
gospodarcza między naszymi krajami będzie w dalszym ciągu rozwijała się.
Jestem przekonany, ze okażecie
Państwo mojemu następcy pomoc, wsparcie i życzliwość tak jak okazaliście
ją mnie.
Rozmawiał: Eugeniusz Bajkowski
zdjęcie: http://www.poland.org.au/trade/polish/index.phtml
|