Reklama-EduAu

Artykuły Archiwalne

O smutku w poezji i o Australii

Autor: Jurata Bogna Serafińska 25 stycznia 2010

 

Australia jest tak pięknym i ciekawym krajem, że zawsze chętnie oglądam o niej filmy i czytam książki.

Z przyjemnością także odwiedzam w Internecie „Przegląd Australijski”


Dorota Szumilas – absolwentka Instytutu Informacji Naukowej i Studiów Bibliologicznych UW oraz Papieskiego Wydziału Teologicznego, pracownik Biblioteki Narodowej; autorka kilku artykułów naukowych i dwóch tomików wierszy „Mała cicha kropla” oraz „Chociaż dobre słowo”.

„No i co mi powiesz?
Że spadły już liście z drzew,
że wieje wiatr i pada deszcz
że zimno…
Powiedz coś więcej!
Że tak naprawdę to nie jest
mi smutno…
A ja Ci powiem,
że bardzo się z tego
cieszę!”

Dorota Szumilas

Doroto, w czasie kiedy jeszcze nie znałyśmy się osobiście, czytałam z zainteresowaniem Twoje teksty w Magazynie Świat Polinfo. W jakich redakcjach jeszcze publikujesz?

– Witaj Jurata. Publikuję w „Poezji Dzisiaj”, „Pracach Pienińskich” i w kąciku poetyckim polonijnej gazety wychodzącej w Chicago „Zdrowie, Uroda i Życie”. Moje wiersze w tłumaczeniu na język angielski są także na portalu: Poemhunter.com.

 Jakiś czas temu czytałam ciekawą dyskusję jaką prowadziłaś z Danuśką Błaszak na temat radości i smutku w poezji.

– Inspiracją było moje pierwsze spotkanie z Danką, które miało miejsce podczas jej spotkania autorskiego w Bibliotece Narodowej. Wówczas mówiła o tym, że poezja powinna być radośniejsza. Zabrałam głos broniąc smutku. Temat ten rozwinęłyśmy podczas kolejnych spotkań poetyckich. Mając odmienne zdanie dochodziłyśmy do ciekawych wniosków. Dyskusja z Danką była inspirująca i zaowocowała wydaniem miniaturowego szkicu literackiego na ten temat. Smutek towarzyszy nam w życiu, tak jak radość. Jedno przeplata drugie. Jedno towarzyszy drugiemu. Tak jak wierny przyjaciel towarzyszy i pomaga, tak też poezja towarzyszy nam i w smutku:

Potowarzysz chwilom trudnym
Będę wdzięczna
Pobądź w chwilach smutnych
Posłuchaj ciszy
Jest piękna

„Smutek nie wyklucza radości, tak jak radość nie wyklucza smutku.” To Twoje słowa. Jednak Twoje wiersze są przeważnie smutne. Czy jest jakiś powód tego stanu rzeczy? Czy jest to może poetycki zamierzony smutek?

– Smutek nie jest „na siłę” i dlatego nie może być zamierzony poetycko. Nie da się napisać wiersza smutnego z założenia. Ja chętnie pisałabym radośniejsze treści, ale widać to jeszcze przede mną. Chociaż… pojawia się delikatny uśmiech. Jak w choćby wierszu „Wspomnienie”:

świat wspomnień
jest jak wielka kula
w której widać ścieżki
poplątane w ciemności
z promykiem słońca
opadającym na twarz
powodującym delikatny uśmiech
tak było
nie da się zaprzeczyć
pamiętam
by budować swoją tożsamość

Czytałam Twoją opinię na temat tego, że poeta w swoich wierszach powinien być szczery, prawdziwy.(„Prawda poety tworzy prawdę jego poezji. Będąc zatem smutny – nie może pisać czegoś sprzecznego ze stanem swojej duszy”). A więc – jesteś smutna?

– W duszy chyba jestem smutna w znaczeniu: refleksyjna. Chociaż potrafię spojrzeć na życie z humorem. Zresztą poczucie humoru wytwarza dystans do trudnych sytuacji w życiu i pomagają je przeżyć. Tak pisała zmarła niedawno prof. Barbara Skarga. Humor i dystans do życia w łagrach sowieckich pozwolił jej przetrwać. Jeżeli zatem pojawiają się takie chwile, a każdy je przeżywa, to należy się ratować humorem, tylko ja wówczas nie piszę wierszy… Ale mam jeszcze poezję.

Podobno interesujesz się tematami związanymi z Australią. Czy piszesz też na tematy australijskie?

– Australią interesuję się po linii rodziny. Dalszej rodziny, chociaż o tyle bliskiej, że Barbara Szatsznajder jest córką mojego śp. ojca chrzestnego. Wyemigrowała do Australii w latach 70-tych XX w. Jej mąż nostryfikował dyplom Akademii Medycznej, co dało mu możliwość w pracy w zawodzie lekarza. Obecnie mają dwie dorosłe córki: Lisę i Claire. Obie urodziły się już w Australii. Lisa ma także spore osiągnięcia sportowe w wioślarstwie. Proszę spojrzeć na stronę: ausmusic.com.au/lisa2008/

Zresztą Australia jest tak pięknym i ciekawym krajem, że zawsze chętnie oglądam o niej filmy i czytam książki. Z przyjemnością także odwiedzam w Internecie „Przegląd Australijski”.

Ostatnio czytałam Twojego bloga. To Blog poetycki. Czy czujesz się bardziej poetką czy prozatorską?

Jestem bardziej poetką, ale lubię pisać też teksty prozatorskie. Poezja pozwala mi jednak zatrzymać się na chwilę zadumy, przystanąć w tym pędzącym świecie. Spojrzeć inaczej, poprzez metafory na świat. Poezja jest oddechem, trochę odkrywającym duszę, ale pozwalającym też jej przetrwać. O tym jest w moim wierszu „Świat informacji”

Informacja jak błyskawica obiega świat
W jej natłoku brak mi oddechu
Jest jak skrót życia biegnący od… do
Ale bez głębszych treści pośrodku

Chcę się zatrzymać choć na chwilę
Nazwać po swojemu co widzę, co czuję
Przystanąć i zachwycić się tym słowem
Trafiającym do mnie tak szczególnie

Słowem przemyśleń, ciszy, metafor
o głębokich treściach duszy ze łzą,
patrzącej wstecz i w to co potem
skomplikowanej trudną chwilą, ale nie złą

Na blogu jest wiele nowych wierszy. Czy więc następnym Twoim krokiem będzie wydanie kolejnego tomiku?

– Mój nowy tomik jest teraz w druku. Czekam na jego wydanie. Wyda go „Miniatura” z Krakowa, wydawnictwo publikujące głównie poezję.

Na zakończenie jeszcze tradycyjne pytanie o plany na przyszłość?

– Wena twórcza pojawia się niezapowiedziana. Dlatego nie da się nic w poezji tak dokładnie zaplanować. Jeżeli się pojawi, to mam nadzieję opublikować kolejny tomik. Ale… może kiedyś zwiedzę słoneczną Australię. Pozdrawiam Czytelników „Przeglądu Australijskiego”.

Dziękuję za rozmowę i życzę spełnienia planów, marzeń i podróży do Australii.


Rozmowę przeprowadziła Jurata Bogna Serafińska

Komentarze

Autor

Jurata Bogna Serafińska

Jurata Bogna Serafińska...Po jakimś czasie okazało się, że złapałam australijskiego bakcyla. Napisałam kilka wierszy o kangurach, zrobiłam do nich ilustracje, a poza tym zaczęłam w jakiś instynktowny sposób odnajdywać osoby związane z Australią. To byli polscy pisarze, poeci, malarze… Więcej artykułów tego autora