Artykuły Archiwalne

Jubileusz Teatru Starego

Autor: Krzysztof Deja 25 marca 2015

Adelajdzki Teatr Stary świętuje swoje sześćdziesięciolecie. W sobotę, 21 marca 2015 roku odbyła się jubileuszowa premiera przedstawienia pod tytułem “Ona i on”. Zanim napiszę więcej o przedstawieniu, krótki rys historyczny grupy teatralnej.

W 1955 roku z inicjatywy Klubu Kulturalno-Towarzyskiego powstało w Adelajdzie Koło Przyjaciół Teatru, które jeszcze w tym samym roku wystawiło sztukę A. Grzymały Siedleckiego pt. Sublokatorka.

W następnych latach wystawiano między innymi sztuki A. Fredry, G. Zapolskiej czy Sławomira Mrożka. W roku 1962 prezesem i reżyserem został Henryk Krzymuski. W 1971 roku natomiast, zmieniono nazwę na Teatr Polski w Adelajdzie, a dwanaście lat później, na Polski Teatr “Stary”. Rząd RP na Uchodźctwie w 1967 r odznaczył teatr, Złotym Krzyżem Zasługi.

 

Po 35 latach, w roli reżysera Henryka Krzymuskiego zastąpił Marian Gawęda, a w roli prezesa – Andrzej Munk. Pana Krzymuskiego mianowano Honorowym Prezesem teatru. W tym samym czasie kierownikiem literackim została Ewa Leśniewska, która po kilka latach zajęła się też reżyserką w teatrze, pełniąc obie funkcje, aż do 2013 roku. Z okazji pięćdziesięciolecia swojej działalności (dziesięć lat temu), Polski Teatr “Stary” otrzymał dyplom uznania od Konsula Generalnego RP.

W ciągu tych sześćdziesięciu lat istnienia, grali wszystko od dramatu do komedii, od kabaretu do widowisk poetyckich.

 

Ponad 200 osób przewinęło się przez deski tego teatru, a największą obsadę (30 aktorów) miało “Wesele” Wyspiańskiego w 1982 roku.

Od 1955 roku grupa pasjonatów poświęca swój czas, zdolności i… pieniądze, aby celebrować to piękne zjawisko – jakim jest teatr. Tak, to jest ciągle amatorska grupa, choć oglądając ich przedstawienia, natychmiast wytraca się tę świadomość. Dopełniają to kostiumy i scenografia na profesjonalnym poziomie, a zasługa w tym wielu anonimowych osob.

 

Wartość teatru mieli okazję docenić tacy aktorzy jak m.in. Gustaw Holoubek, Andrzej Kopiczyński, Mariusz Dmochowski czy Anna Seniuk, że wspomnę tylko niektórych.

  • Trzeba mieć artystycznego świra, zapomieć o życiu rodzinnym i wolnym czasie… to jest recepta na aktora u “Starego” – tak obrazowo opisuje pracę w teatrze, jego były prezes i świetny aktor, Andrzej Munk.

 

A teraz powracamy do współczesności. Widownia teatralna Parks Community Centre, Angle Park (tradycyjnego miejsca przedstawień Teatru Starego w Adelajdzie), wypełniona do ostatniego miejsca. Swą obecnością imprezę uświetnili – Ambasador RP w Australii pan Paweł Milewski, oraz Konsul Honorowy pani Gosia Hill.

 

Przedstawienie “Ona i on” oparte było na tekstach polskich kabaretów oraz znanych autorach piosenek. Oprócz doskonałego aktorstwa, mieliśmy próbki świetnych interpretacji wokalnych. Bardzo płynnie powiązana akcja w skeczach i piosenkach prowadziła widza po znanych często z autopsji tzw. sytuacjach życiowych, czasami bardzo śmiesznych.

 

Zaznaczam, że wszyscy wykonawcy, a było aż osiemnastu – w tym kilka debiutów scenicznych – podbili nasze serca. Muszę podkreślić rolę Mieczysława Kosmalskiego, którego muzyka stanowiła płynną klamrę, łączącą poszczególne skecze w całość. To sprawiło, że czuliśmy się jak w profesjonalnym kabarecie. Publiczność rozbawiła się od pierwszej sceny. Świetnie grana komedia rozgrzała widzów, a ci nie szczędzili oklasków wspaniałym aktorom. Trzeba też podkreslić wkład Elwiry Byrt, która oprócz świetnych ról, była też reżyserem, pełniąc przy tym parę innych funkcji. Wypada przy takiej okazji wspomnieć wszystkie nazwiska, bo każdy z aktorów uraczył nas partią pysznego humoru. A więc, oprócz już wspomnianych oglądaliśmy- Krystynę Gałązkiewicz, Małgorzatę Masiewicz, Elzbietę Midzio, Alicję Noetzel-Pacan, Olimpię Niewiadomską, Jolę Ratuszyńską, Małgorzatę Szczepaniak oraz Joannę Stępniewską, a panowie to: Jakub Jurasz, Marek Kobyłecki, Bogdan Lichtański, Andrzej Munk, Henryk Najdowski, Mariusz Sterna, Ryszard Tytuła i Piotr Utnicki.

 

Wykonano świetne skecze, oraz ekspresyjnie interpretowano piosenki. Przedstawienie miało doskonałe tempo, na scenie bez przerwy działo się coś niezwykłego. Muzyczne akcenty wplecione w monologi, skecze przeplatane piosenkami. Królowała atmosfera galerii handlowej, bo tam odbywało się wiele dialogów. Tematyka jak łatwo się domyślić – wady i przywary obydwu płci. Z tym, że mężczyznom się chyba więcej dostało. W czasie przerwy, wesołe dyskusje rozbawionych widzów, kawa i pyszne pączki. Po wspaniałych występach kabaretowych i owacji publiczności – nie obyło się oczywiście bez tradycyjnego – Sto lat .

 

Zaraz po tym odbyła się oficjalna część w której na scenie pojawiło się więcej osób które w przeszłości pracowały dla teatru, a także mnóstwo kwiatów. Były przemówienia i gratulacje. Pan Ambasador w doskonałym wystąpieniu, podziękował wszystkim aktorom i współpracownikom, za tak piękną działalność i wkład w szerzenie kultury polskiej.

Akurat w roku 2015, obchodzimy Rok Teatru Polskiego, a Teatr Stary w Adelajdzie ma swój jubileusz. Dołączamy się i my do gratulacji. I za to im wszystkim dzisiaj dziękujemy. Doceniamy ich trud, zdając sobie sprawę z wielu wyrzeczeń na rzecz sztuki. Tym bardziej, że coraz trudniej znaleźć prawdziwych pasjonatów. Życzymy dalszych sukcesów artystycznych i satysfakcji z pracy na rzecz środowiska polonijnego.

 

Krzysztof Deja

 

 

 

Komentarze

Autor

Krzysztof Deja

Krzysztof DejaKrzysztof Deja mieszka w Adelaide od ponad 30 lat. Jego Dzienniki Poranne i felietony pisane są właśnie z tej "australijskiej perspektywy". W portalu zaczęliśmy je publikować w sierpniu 2003. Z zawodu inżynier, projektujący pojazdy pancerne i inne środki transportu. Z zamiłowania zajmuje się literaturą. Pisuje dla polonijnej prasy. Wiele jego wierszy zostało nagrodzonych. Jest również autorem opowiadań oraz powieści pt. "W kolejce do raju", traktującej o przygodach w trakcie emigracji z Polski.   Więcej jego utworów można znaleźć pod adresem www.australink.pl/krzysztof   http://www.youtube.com/watch?v=vYArdV1Bnoc http://www.youtube.com/watch?v=x-uQbTeD3aA Więcej artykułów tego autora