Przegląd Australijski
Image Map

Strona
główna
Australia
z oddali
Świat Tubylców
Australijskich
Wędrówki
kulinarne
Piórem,
Pędzlem i...
„Panorama”
- miesięcznik
Ostatnia aktualizacja: 29.12.2012

Ale upał! (3)

Przegląd Australijski, styczeń 2009

W stanach Victoria i Południowa Australia gorączka trwa


Fot. Adelaide News

Palą się wzgórza w pobliżu Boolarra w stanie Victoria. Fot. Craig Abraham / theage.com.au

Czytelnicy zwrócili mi uwagę dotyczącą 2 odcinka „upalnego” serialu. Pochwaliłam – bardzo ogólnie – australijskie władze pisząc, że „Australia jest dobrze zorganizowanym i zarządzanym krajem.” A jako dowód na tę tezę, podałam między innymi przykład o tym, że wszystkie urzędy stanowe otwarte są dla każdego przechodnia z ulicy, który zechce tam wejść i odpocząć w klimatyzowanym pomieszczeniu...

Teraz moi Czytelnicy w Adelajdzie uzupełniają, że to premier stanu Południowa Australia – Mike Rann – osobiście prosił podległe sobie urzędy, by przechodniów z ulicy wpuszczali i chłodzili. Premier zwrócił się również do wszystkich pracodawców, by byli wyrozumiali dla swoich pracowników niewyspanych, osłabionych upałem, spóźnionych do pracy z powodu kłopotów z transportem.

I poszło dalej... Z kolei (na przykład) władze The University of Adelaide prosiły dziekanów, by zainteresowali się samopoczuciem podległych sobie pracowników naukowych. Wszystkich naukowców poinformowano, jakie są objawy szoku termicznego. Prosili, żeby zgłaszać takie objawy odpowiednim służbom BHP na uniwersytecie. Informowali co robić, żeby tego szoku uniknąć. Na szczęście teraz są wakacje i studentami przejmować się nie muszą.

Po siedmiu latach życia w Australii takie, wydawałoby się, drobne dowody życzliwości i wyrozumiałości ze strony władz wciąż mnie jeszcze szokują.

W stanach Victoria i Południowa Australia gorączka trwa.

W Adelajdzie zmarło 28 osób, głównie ludzi starszych i chorych. 146 osób zostało przyjętych do szpitali z objawami przegrzania.

Pożary na wschodzie stanu Victoria. Spaliło się dziesięć domostw w Strzelecki Ranges (Wzgórza Strzeleckiego). 500 strażaków gasi ogień, który trawi 6 tysięcy hektarów na wschodzie tego stanu, w pobliżu Boolarra. Spłonęło tam 20 domów. Jednak największe niebezpieczeństwo jest takie, że ogień znajduje się zaledwie 2 kilometry od głównej linii przesyłowej energii elektrycznej dla Melbourne. Dlatego wczoraj wieczorem połowa melborneńskiej metropolii, którą zaatakowała rekordowa fala ciepła (44.2 stopnia C) pozbawiona była prądu. Ewakuowano ludzi z wieżowców, w których stanęły windy. Nie działały światła uliczne. Ze stacji nie mogły ruszyć pociągi rozwożące pasażerów do odległych dzielnic Melbourne. Pół miliona domów prywatnych i biznesów pozbawionych było dostaw energii elektrycznej.


Lidia Mikołajewska


Poleć ten artykuł znajomemu | zobacz co słychać na forum
Copyright © Przegląd Australijski 2004-2011