Często słychać opinie, że potomkowie Polaków rozsianych po świecie wtapiają się w swoje „obce” środowiska, nie znają języka polskiego ani rodzinnych dziejów, które swoimi korzeniami tkwią w Polsce.
Stefan Wiśniowski
Fundacja Kresy-Syberia oraz Wirtualne Muzeum Kresy-Syberia przeczą takim opiniom i dają nadzieję, że nasze emigranckie losy będą skrzętnie zachowane. A wszystko to dzięki dzieciom, wnukom i prawnukom powojennych emigrantów!
Pomysłodawcą Fundacji, która ma swoją siedzibę w Domu Polonii w Warszawie i oddziały rozsiane po świecie, jest syn Sybiraka, urodzony w Kanadzie a mieszkający w Sydney, Stefan Wiśniowski.
Dziesięć lat temu rozpoczął korespondencję z Polakami, którzy przeszli Syberię, a także z ich potomkami rozsianymi po świecie. I zorientował się, że nie tylko on poszukuje źródeł informacji o swojej rodzinie, także mnóstwo innych osób w różnych krajach świata. Stefan Wiśniowski wpadł więc na pomysł, by łączyć tych ludzi ze sobą poprzez Internet i drogą mailową, w celu wymiany informacji. Po jakimś czasie powstała spora gromada ludzi połączonych wspólnymi losami ich rodzin wywiezionych na Syberię. Zainspirował ich również film „Zapomniana Odyseja”, zrealizowany w 2000 roku przez Jagnę Wright i Anetę Naszyńską.
W 2001 roku, na rocznicę 17 września, Stefan Wiśniowski postanowił sformalizować tę grupę, żeby ułatwić ludziom komunikację i zebrać różne źródła wiedzy w jednym miejscu. Na przestrzeni lat powstała ogromna społeczność licząca ponad tysiąc formalnych i zarejestrowanych członków na całym świecie. Największe ugrupowania Fundacji Kresy-Syberia są w Wielkiej Brytanii, w Kanadzie, w Stanach Zjednoczonych, w Australii, w Nowej Zelandii, w południowej Afryce. Dołączały też pojedyncze osoby z różnych innych krajów – z Polski, i te mieszkające w Rosji, czy Kazachstanie... Nawiązywały kontakt, żeby się czegoś o swoich przodkach dowiedzieć.
Następnie utworzono Wirtualne Muzeum Kresy-Syberia. Jego zbiory wciąż rosną dzięki wolontariuszom na całym świecie, którzy nagrywają wojenne wspomnienia, kopiują dokumenty i te cenne archiwalia przekazują na internetowy adres Muzeum.
* * *
Centralny Dom Polski gościł przedstawicieli Fundacji Kresy-Syberia oraz Wirtualnego Muzeum Kresy-Syberia. Fundatorem i prezesem Fundacji jest Stefan Wiśniowski z Sydney. Jej dyrektorem – Luiza Błażejowska.
Podczas spotkania odbyła się panelowa dyskusja, w której wzięli udział Karol Matwiejczyk, George Kruszewski, dr Paul Sendziuk i Sophia Turkiewicz.
Przedstawiciele Fundacji i Wirtualnego Muzeum Kresy-Syberia przyjechali do Adelajdy, by zebrać dokumenty i wspomnienia Sybiraków. Spotkali się między innymi z Lidią i Tadeuszem Groblickimi, z Karolem Matwiejczykiem i Gienią Walenczykiewicz, z którymi przeprowadzono i nagrano rozmowy na temat wydarzeń sprzed sześćdziesięciu lat, w których to wywózkach uczestniczyli jako dzieci.
Te sfilmowane wspomnienia oraz skopiowane elektronicznie dokumenty będziemy mogli usłyszeć i obejrzeć w internecie. Wystarczy wejść na stronę: www.Kresy_Syberia.org
* * *
Gosia Hill – Konsul Honorowy RP w Południowej Australii i Pan Daniel Gromann – Konsul Generalny RP w Sydney
Spotkanie uroczyście otworzyli Pan Daniel Gromann – Konsul Generalny RP w Sydney, Gosia Hill – Konsul Honorowy RP w Południowej Australii oraz Antoni Sakowski, prezes SPK nr 2 w Adelajdzie.
– Chcę osobiście wyrazić swój szacunek i podziw dla tych wszystkich, którzy przeżyli te straszne czasy, ten pobyt na nieludzkiej ziemi – powiedział między innymi Pan Daniel Gromann. – Następnie, nie mogąc wrócić do kraju, znaleźliście się w Australii i tu budowaliście swoje nowe życie, osiągaliście sukcesy zawodowe i rodzinne. A jednocześnie zachowaliście Polskę w swoich sercach – jej kulturę, język i tradycję...
– Tradycja i historia jest mi bardzo bliska – przyznała Gosia Hill, która na sobotnim spotkaniu wystąpiła po raz pierwszy w swojej najnowszej roli konsula honorowego RP w Południowej Australii. – Moja rodzina, mój ojciec i ciocie, również przeżyli wielkie tragedie w czasie II wojny światowej. „Dzięki” rozsianej po świecie rodzinie, ja również jestem w Australii – dodała.
* * *
Jest szansa, że w Adelajdzie powstanie filia Fundacji i Wirtualnego Muzeum Kresy-Syberia. Obiecuje to George Kruszewski, który czuwał nad pobytem sydneyskich gości w Adelajdzie. Żeby jednak ta nadzieja się spełniła potrzebni są kolejni wolontariusze, którzy będą potrafili komputerowo nagrywać wspomnienia, kopiować elektronicznie dokumenty, itp. To niezbędne wymagania, którym sprostać mogą ludzie obeznani z zaawansowanymi technologiami.
Lidia Mikołajewska
|