Artykuły Archiwalne

W niedzielę 19 maja w Domu Polskim Tatry zorganizowały Otwarty Dzień. Widzowie już przy wejściu na salę mieli wrażenie czegoś wspaniałego. Przy wejściu stały stoły prezentujące do kupna wiele kolorowych pamiątek. Nieco dalej, stół uginający się pod słodkimi wspaniałościami upieczonymi przez panie z Komitetu, oczywiście popcorn (bo cóż to za kino bez popcorn), kawa i herbata. Sala, z wieloma szeregami krzeseł, a z tyłu za nimi, postawiono parę stolików pokrytych obrusami. Wspaniały pomysł! Zmieniło to zupełnie wygląd sali. Do surowego wyglądu sali widowiskowej dodało to relaksującego akcentu, jakby otwierając ramiona do widza. Nic dziwnego, że stoliki zostały bardzo szybko zajęte.

Następnym nowym elementem był duży ekran, na którym wyświetlany był film z PolArt 2018. Ekran był naprawdę wielki, wypełniający całą wysokość sceny. Dzięki takiej wielkości ekranu oraz odpowiednio dobranego projektora, jakość obrazu była dobra nawet na końcu sali. Wynajęcie takiego sprzętu drogo kosztuje. A może znalazłby się hojny sponsor gotów do ofiarowania Tatrom takiego zestawu?

W ten sposób doszliśmy do przodu, gdzie odbywała się akcja. Popołudnie otworzył Administrator Tatr, Bernie Brzeziński, witając zebranych i otwierając scenę dla najmłodszych grup Tatr, które nie brały udziału w PolArt. Ich obecność była wspaniałym uzupełnieniem projekcji filmu z Festiwalu. Nie muszę nawet wspominać, że występ Małych Tatr z Grupy 1 i 2 spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem. Myślę, że opracowanie każdego tańca wiąże się z wielogodzinnym wysiłkiem choreografów, instruktorów i młodzieży, ale opracowanie tańca z najmłodszymi to pewnie jeszcze większa sztuka. Serdeczne gratulacje dla instruktorów Junior Group 1 (Natalia Dworniczek, Emily Trepka, Bernie Kielpikowski) oraz Junior Group 2 (Emily Ożóg, Suzanne Camporeale) za ich pracę w formowaniu nowych tancerzy, bo ich praca będzie przynosiła owoce przez długie lata.

Tak zwanym gwoździem programu była projekcja wybranych tańców z PolArt 2018. Było wspaniale. Widzieliśmy tańce w wykonaniu wielu grup tanecznych z całej Australii, ale każdy taniec w wykonaniu zespołu Tatry kończył się gromkimi brawami zebranych w Domu Polskim widzów. I słusznie. Tatry prezentują wysokiej klasy wykonanie ze wspaniałymi kostiumami i profesjonalną muzyką. Połączenie tych elementów tworzy całość będącą prawdziwie niezapomnianym przeżyciem artystycznym.

I jeszcze jedno. Wśród widowni spotkałem młodych ludzi polskiego i australijskiego pochodzenia, nie związanych z Tatrami. Byli prawdziwie zadowoleni z decyzji przyjścia na Otwarty Dzień Tatr. Bardzo im się podobało. Odeszli z uśmiechem na ustach. Pomyślałem sobie, że są młodzi, kiedyś będą mieć dzieci i, kto wie, może przyjdą z nimi by mogły tańczyć w Tatrach?

Andrzej Munk

Komentarze