Reklama-EduAu

Artykuły Archiwalne

Kobiecy świat Karpentarii

Autor: Anna Kronenberg 20 marca 2011

„Każdy może odnaleźć nadzieję w historiach…” – powieść „Carpentaria” Alexis Wright


Zanim zaproszę Czytelników do niezwykłego świata „Karpentarii”, wydanej w polskim przekładzie w ubiegłym roku, kilka słów wprowadzenia o autorce. Alexis Wright jest cenioną i nagradzaną powieściopisarką, a jej proza dotyczy problemów, z którymi zmagają się Aborygeni. Pisarka związana jest przede wszystkim z ruchem walczącym o prawa do ziemi dla tubylców i ten wątek stanowi osnowę powieści. Praca nad „Karpentarią” zajęła jej osiem lat – dwa lata, by obmyślić fabułę i kolejnych sześć lat, by ją spisać. Mimo tego, że jest to proza wybitna, wszystkie duże wydawnictwa australijskie odmówiły wydania jej. Można przypuszczać, że stało się tak, ponieważ powieść jest bezkompromisowym portretem relacji białych osadników i tubylców. Wydana przez niezależne wydawnictwo w 2006 roku, książka zdobyła cztery ważne nagrody literackie, m.in. najbardziej prestiżową w Australii Nagrodę Literacką im. Milesa Franklina w 2007 roku oraz Złoty Medal. „Karpentaria” to moje kolejne spotkanie z literaturą i kulturą aborygeńską. Zaczęłam się jej uważniej przyglądać pod wpływem twórczościTeresy Podemskiej-Abt, gdy spotkałyśmy się na jej wykładzie na temat twórczości tubylców australijskich w Łodzi w 2008 roku.

W twórczości aborygeńskich pisarek interesujące są postaci kobiece. Fascynujące są Kobieta-Opos Mony Tur z opowiadania pod tym samym tytułem oraz bohaterki opowiadań Ruby Longfield. Bohaterką mojego artykułu jest Angel Day z powieści „Karpentaria”. Badaczka amerykańska, antropolog oraz psycholog Clarissa Pinkola Estes w pracy pt. „Biegnąca z wilkami”, na podstawie zgromadzonych i przebadanych setek legend i mitów, skupiając się na postaciach kobiecych, wyodrębniła archetyp przedstawiający podstawowe aspekty kobiecości i nazwała go archetypem Dzikiej Kobiety. Można go także odnaleźć w literaturze pięknej. Wiele kobiecych postaci, stworzonych przez pisarki aborygeńskie, realizuje kilka aspektów tego archetypu. Literacka kreacja Angel Day niemal w pełni go manifestuje.

Clarissa Pinkola Estes posłużyła się metaforą wilczycy (kobieta-wilk, „biegnąca z wilkami”), gdyż uznała, że wilczyce i bohaterki realizujące archetyp Dzikiej Kobiety mają wiele cech wspólnych: odwagę, umiejętność walki do końca (o potomstwo, lepszy świat), wytrwałość, wierność partnerowi i rodzinie, lojalność, instynkt, silną intuicję, inteligencję, umiejętność oddawania się beztroskiej, radosnej zabawie oraz mądrość, która mówi kiedy na którą z tych aktywności nadszedł czas. Dzikość, w interpretacji Pinkoli Estes jest pozytywną cechą i źródłem mocy. Wyraża się w silnej intuicji, umiejętności wyczucia zamiarów otoczenia i przewidywania. Jednakże „dzikość” bywa często interpretowana przez społeczeństwo jako negatywna właściwość, którą należy potępić lub „ucywilizować”.

Bohaterka o cechach „dzikiej kobiety”, pragnąca realizować swój potencjał w pełni, napotyka wiele przeszkód w społeczności, w której żyje. Wynika to z tego, że często łamie tabu obowiązujące wśród współmieszkańców, co sprowadza na nią ich gniew. Dlatego musi zmagać się z ostracyzmem, opinią „szalonej”, „dzikiej”, „złej”. Interpretacja czynów takiej bohaterki nie jest prosta, gdyż może być ona odbierana ambiwalentnie: jedni widzą w niej szaloną, niebezpieczną osobę, inni silną i wolną, mającą odwagę podążać własną drogą, kobietę.

Angel jako realizacja archetypu „dzikiej kobiety”

Angel Day, główna bohaterka „Karpentarii”, ukazana jest z obu tych perspektyw: silnej, niezależnej kobiety lub jako projekcja mieszkańców miasteczka, widzących ją w krzywym zwierciadle. Nazywana jest przez nich „czarownicą” i „śmieciem”, z którym „trzeba wreszcie zrobić porządek”. Kim zatem jest Angel Day? Już samo imię może być kluczem interpretacyjnym – Angel, anioł sygnalizuje błogość, dobro, łagodność, delikatność, ale bohaterka nie przejawia takich cech. Stąd nadanie takiego imienia można rozważać jako przejaw ironii. Z drugiej strony niektóre anioły, m.in. w Biblii, posiadają miecze – symbol „świętego gniewu”, walki w słusznej sprawie. Nazwisko Day, dzień – może oznaczać związek bohaterki z tym, co widoczne, materią, domeną działań jawnych, obecności, w przeciwności do archetypowego znaczenia nocy.

Interesujący jest związek Angel Day z Normem Phantomem, mężem. Imię Norm sugeruje normę, normalność, stałość. Norm wydaje się bohaterem zupełnie nie zaangażowanym w sprawy, o które z taką furią walczy jego żona. Nazwisko „Phantom” – sygnalizuje niematerialność bohatera; może jest widmem, duchem, legendą. Związek Angel i Norma mógłby stanowić przykład jedności przeciwieństw: oboje się uzupełniają. Norm wspiera walkę żony o ziemię, choć na innym poziomie – w kontakcie z przodkami, podtrzymując duchowe dziedzictwo plemienia. Małżonkowie dopełniają się, są jak działanie i nie działanie. Oboje są także jakby emanacją wspólnoty, skupiają w sobie jak w soczewce jej emocje: Angel – wściekłość, chęć walki o swoje prawa, Norm – umiejętność czekania na właściwy moment i łagodzenia sporów, pod pozorem bierności.

Podobną parę tworzą bohaterowie opowiadania „Kobieta Opos”. Ona wyrusza na polowania, przynosi do domu zwierzynę, a on przygotowuje posiłki. Kobieta staje do walki z olbrzymem, jednak to on ją później ratuje i przywraca do życia. Ta para ukazuje głęboką więź, jaka może łączyć kobietę i mężczyznę, przejawiającą się we wspólnym, harmonijnym działaniu, wzajemnej lojalności i walce, gdy zajdzie taka potrzeba. Ci bohaterowie są pozytywnym przykładem jedności przeciwieństw, natomiast Normowi i Angel nie udaje się stworzyć takiego związku.

Dodatkową wartością powieści Alexis Wright, gdy przyjąć perspektywę semantyki imion, jest jej ezopowy język: bohaterowie przypominają postaci-alegorie znane ze średniowiecznych moralitetów, których imiona określają sposób działania i charakter: Angel (Anioł), Norm – średniowieczny Everyman, Każdy, Will (Wola, Działanie), Hope (Nadzieja), Eliasz Smith (który niczym biblijny Eliasz wyszedł z morza), Mozzie – Mojżesz.

„Ma tupet, jak na kobietę” – Angel w działaniu

Angel Day jest bohaterką, która naruszyła porządek miasteczka Desperance i niski status tubylca, wybierając dla siebie ziemię i budując na niej dom. Podejmując takie działania, naruszyła także tradycyjny status kobiety w społeczności aborygeńskiej: „trzeba oddać sprawiedliwość, że długo szukała terenu, który nazwała swoim miejscem, a w dodatku wykazała dużą bezczelność, uważając, że może wybrać dla nich kawałek ziemi w buszu i powiedzieć: to jest moje. Cóż! Ona tak zrobiła i w dodatku jej się udało”. Dzięki jej odwadze i pracowitości „rodzina w czasie pory deszczowej była sucha jak pieprz”. Można powiedzieć, że Angel Day wprowadza do konserwatywnego, zhierarchizowanego miasteczka zmianę, wobec której wszyscy muszą określić się na nowo.

Miasteczko Desperance jest zamkniętym, silnie powiązanym systemem, dlatego jedna zmiana pociąga za sobą kolejne. Miasteczko się zmienia. I tak, najpierw działaniom Angel towarzyszy zdumienie i życzliwość mieszkańców: „wszyscy popierali tę biedną Aborygenkę”. Wykazała się w swej walce o dom nie tylko odwagą, ale i przebiegłością: „była sprytniejsza od węża i wykorzystywała litość białych, by móc wtopić się swoją czystą, podstawową esencją w tę ziemię”. Ponadto, inicjatywa Angel spotkała się także z entuzjazmem władz, jako przejaw gospodarczej niezależności tubylców: „stała się mistrzynią tego, co nazywano postępem wśród czarnych. Stała się chlubą polityki rządu, a aby to udowodnić, zrobiono jej zdjęcia aparatem Pentax, które zostały dołączone do raportu na jej temat”. Z upływem czasu raz naruszony porządek pociąga za sobą kolejne zmiany. Angel doczekała się naśladowców – tubylcy zaczęli budować swoje domy, nie czekając na pozwolenia białych: „uważali dom Angel za dobry, wręcz świetny i budowali sobie podobne”. Wskutek działania Angel zachodzą zmiany w utrwalonych wzorcach myślenia mieszkańców Desperance. Naturalnie, kolejnych zmian nie można powstrzymać. Władze miasteczka niepokoją się, gdyż grozi to utratą kontroli – „ludzie z miasteczka uznali dom Angel za wrzód na ciele Desperance”. Polaryzują się stanowiska, wyodrębniają się strony konfliktu: tubylcy, biali i Aborygeni napływowi.

Taki zarys społeczności Desperance ma istotny aspekt polityczny i historyczny. Dom przypominał „igloo z odpadków” i uwidaczniał to, o czym wszyscy chcieli zapomnieć, zarówno tubylcy, jaki i biali: jak niski jest status Aborygenów. Dom ze śmieci na skraju wysypiska był jak wyzwanie rzucone władzom miasta, unaocznienie przemilczanej prawdy. „Dom” Angel możemy także odczytać jako metaforę sytuacji Aborygenów w Desperance.

Tupet Angel ma także wymiar metafizyczny, folklorystyczny, nadprzyrodzony. Istotny jest wątek magii – Angel posiada wyjątkową moc i jest w kontakcie z duchami: „w dodatku użyła magii, by stworzyć dom z odpadków”. Wątek ten pojawia się często w literaturze aborygeńskiej w związku z postaciami kobiecymi, które naruszają tabu, żyją pod prąd utartych schematów, inicjują zmiany – jako oskarżenie i powód do dyskryminacji. Jednocześnie takie przekonanie (ma kontakt ze zmarłymi) wskazuje na jej siłę. Wspólnota bowiem zakłada, że bohaterka jest zbyt silna, by mogła sprzeciwić się otoczeniu bez tajemniczego wsparcia. Dlatego ludzie z Desperance są także przekonani o „wielkoduszności, jaką Angel dostała od duchów”.

„Jest nikim, śmieciem” – Angel w oczach mieszkańców Desperance

W paradygmacie realistyczno-psychologicznym konflikt w miasteczku rozwija się równolegle w kilku oddzielnych opowieściach. Oskarżenia, nieporozumienia i waśnie narastają, zmierzając do „wojny”. Wydarzenia toczą się według odwiecznego wzorca: kto narusza tabu staje się kozłem ofiarnym, którego poświęcenie oczyści wspólnotę. Ożywają stare waśnie, strony konfliktu gromadzą się, gotowe do walki. Wszyscy czekają na iskrę zapalną, pretekst: „zaczęła to Angel Day, z powodu starego zegara i figurki Matki Boskiej. Zapewne wszystkie wojny zaczynają się w ten sposób”. Bohaterka broni swoich skarbów przed innymi Aborygenami szukającymi szczęścia na wysypisku. Rozpoczyna się krwawa bitwa między tubylcami i Aborygenami napływowymi, która daje ujście frustracji, agresji, poczuciu krzywdy. Walkę, w której są zabici i ranni, kończy syn Angel Willy, podpalając wysypisko. Za zamieszki mieszkańcy Desperance, zarówno tubylcy jak i biali, obwiniają Angel Day.

Bitwa na wysypisku o śmieci jest kolejną metaforą zmarginalizowania tubylców. W realiach powieściowej fabuły to kolejny argument białych mieszkańców przeciwko tubylcom (są niebezpieczni i trzeba się ich pozbyć: „czemu nie zrównać tego gówna buldożerami? Czemu nie zmiażdżyć obozowiska?”.

Syn Angel – zemsta

Przyjęłam strategię interpretacyjną, w której rozpatruję kreację Angel Day jako przykład reprezentacji archetypu Dzikiej Kobiety. Jednak nie w pełni bohaterka go realizuje. Potencjał, jaki posiadało jej działanie, został zaprzepaszczony. Aborygeni, którzy zbudowali swoje domy w pobliżu domu Phantomów, po bitwie przenieśli się na drugą stronę miasteczka. Niestety, tubylcy nie umieli się zjednoczyć, by podjąć starania o otrzymanie swoich ziem. Zapanowała między nimi zimna wojna, zaostrzył się podział na tych tubylców, którzy mieszkali w okolicach od zawsze, Aborygenów napływowych i rodzinę Phantomów. W walce o ziemię umacnia się pozycja kopalni, jeszcze jednego, niebezpiecznego gracza o ziemię. Ta strona jest najsilniejsza, ma przychylność władz (białych osadników) i zajmuje ziemie Aborygenów. Budują „największą tego typu kopalnię na świecie”, która ma dać pracę Aborygenom i dodatkowe zyski władzom Desperance.

Dla Aborygenów marzących o odzyskaniu własnej ziemi sytuacja wydaje się przesądzona, ale pojawia się Mozzie (imię to jest skróconą wersją imienia Mojżesz), który tworzy wśród Aborygenów ruch oporu. Bojowników jest garstka i budzą niechęć i nienawiść wszystkich stron konfliktu, nawet tubylców – „nie chcemy tu tych przeklętych aktywistów!!”. Najważniejszą postacią ruchu, zaraz za przywódcą Mozzim, staje się Willy, najmłodsze dziecko Angel i Norma. Tę postać opowieści można rozpatrywać jako kontynuatora walki, którą rozpoczęła matka. Ojciec, przeciwny zmianom – potępił Willa.

Angel jej historia (koncept her-story)

Tymczasem Angel pozostaje wierna swej intuicji i pragnieniu zmiany zastanego porządku. Jej przywiązanie do ziemi wynika z kontynuacji duchowego dziedzictwa Aborygenów. Bohaterka ta reaktywuje mit ziemi, wraca do korzeni, czyli do kosmologii swego plemienia, folkloru i tradycji poprzednich pokoleń. Tutaj zauważyć można za Clarissą Pinkolą Estes, że ocalanie duchowej esencji plemienia/wspólnoty/narodu w opowieściach oraz czerpanie z nich siły do działań to domena kobiet. Dlatego należałoby mówić także o „her-story” (w miejsce obowiązującej w kulturze historii his-story), opowieści z perspektywy kobiecej. Jaka jest „her-story” Angel Day? To głos czarnej kobiety zamieszkującej slumsy. Te fakty są bardzo istotne. Alexis Wright, Aborygenka, udziela głosu postaci doświadczającej dyskryminacji potrójnie: za względu na płeć, rasę i klasę społeczną. A mimo tak niskiego w kulturze i społeczeństwie statusu postać ta mówi pełnym głosem, przeprowadza niemal rewolucję w swojej wspólnocie i śmiało odrzuca zastane paradygmaty. Aby w pełni zrozumieć fenomen tej bohaterki, należy włączyć do analizy perspektywę gender, ethnicity i postcolonial studies, które, jako „sensitive studies” z definicji, dają głos grupom przez wieku marginalizowanym. Grupy te (m.in. ludzie o innym kolorze skóry niż biały, kobiety) bywały reprezentowane w kulturze, jednak zawsze z określonego punktu widzenia, a nie dzięki własnym historiom, w których mogliby mówić o własnych doświadczeniach, np. wizerunek Aborygenów utrwalony został w kulturze przez kolonizatorów, najczęściej białych, zamożnych mężczyzn z Europy.

Od kilkudziesięciu lat jesteśmy świadkami doniosłej zmiany, jaka zachodzi w kulturze i społeczeństwie. Kreację literacką Angel Day można rozpatrywać jako znak/symbol tych przeobrażeń. Dzięki badaniom gender, połączonymi zawsze z zagadnieniami etniczności oraz postkolonializmu – grupy w historii marginalizowane lub reprezentowane stereotypowo przez innych, przemawiają wreszcie własnym głosem. Angel Day, a wraz z nią czarne, niewykształcone i zamieszkujące slumsy kobiety, snuje swoją opowieść, swoją her-story, równolegle do dominujących dyskursów i narracji. Wszystkie te „herstorie” tworzą alternatywną przestrzeń w kulturze, wspólną dla grup dotąd pozbawionych głosu.

Wróćmy do „her-story” Angel Day, postaci niezłomnej i wyzwalającej się z kolejnych historycznych i kulturowych paradygmatów. Kolejne jej działania są znakami tych wyzwoleń: wybór ziemi i postawienie na niej domu – to odrzucenie opresyjnego prawa kolonizatorów. Tutaj w działaniach bohaterki można dopatrzeć się kontynuacji myśli takich przywódców duchowych jak Mahatma Gandhi oraz Martin Luther King: jeśli prawo jest niesprawiedliwe, obywatel może odmówić przestrzegania go.

Angel wyzwala się także ze społecznych ról, jakie nałożone są na kobietę w jej społeczności. To ona jest dominującą postacią w małżeństwie, podejmuje najważniejsze decyzje, zapewnia swym dzieciom byt: wkracza więc na pole tradycyjnie męskich działań: ochrania i karmi. Angel nie poddaje się także represyjnemu wzorcowi seksualności kobiecej: ukazuje to np. scena, w której inicjuje taniec z innymi kobietami i swobodnie, nawet frywolnie, żartuje na temat zamieszkujących miasteczko mężczyzn. Jednak najpełniejsze wyzwolenie osiąga bohaterka opuszczając męża, który to wcześniej zostawił ją z malutkimi dziećmi, później jednak wrócił. Pamiętajmy, że Norm odciął się od walczących o prawa do ziemi aktywistów. Angel odchodzi od męża dla Mozziego, przywódcy ruchu aktywistów. Kwestionuje tym samym utrwaloną w kulturze rolę kobiety (jako istoty biernej, podporządkowanej, zamkniętej w kręgu spraw związanych z opieką nad dziećmi i prowadzeniem domu) i jeszcze raz narusza tabu. Kolejny raz zamanifestowany został archetyp Dzikiej Kobiety: postaci konsekwentnie idącej swoją drogą. Angel towarzyszy potępienie mieszkańców Desperance, którzy otwarcie dają jej do zrozumienia, że jest według nich bezwstydna. Jej wybór jest jednak uzasadniony – to Mozzie walczy o prawa do ziemi i dlatego bliższy jest jej duszy niż Norm, który otwarcie potępia „chłopców Mozziego”.

Opowieść, hi-storia, a raczej wiele opowieści „Karpentarii”, toczy się dalej i wkraczają do niej kolejni aktorzy – następne pokolenie. Wśród dzieci Norma i Angel najmłodszy syn zostaje obdarzony wrażliwością społeczną i odwagą Angel. Jest, podobnie jak matka, urodzonym buntownikiem. Dlatego zostaje prawą ręką Mozziego. Postać Willa stanowi ponadto dojrzały wyraz połączenia dążeń Angel i Norma. Will stara się pojednać Aborygenów i zjednoczyć ich we wspólnej walce o ziemię. Z tego powodu za żonę wybrał dziewczynę ze zwaśnionego klanu o imieniu Hope/Nadzieja. Sam nazywa się Will, co możemy tłumaczyć jako Chęć, Wolę (także pragnienie zmiany), Życzenie i Siłę. Hope i Willa łączy miłość, która jest szansą na zażegnanie starej nienawiści międzyplemiennej i zjednoczenie podzielonych Aborygenów we wspólnej walce o ziemię. Poprzez imię dziewczyny autorka nawiązuje do utrwalonego w kulturze Zachodu toposu Romea i Julii: kochanków łączących zwaśnione rody. Zakończenie aborygeńskiej historii jest równie tragiczne. Hope ginie, zamordowana na rozkaz szefa kopalni. W odwecie bojownicy Mozziego palą doszczętnie kopalnię: „do licha! Robiliśmy coś naprawdę ważnego. Paliliśmy ważne miejsce białego człowieka, puszczaliśmy z dymem jego forsę! Zapomnieliśmy, że biały jest bardzo ważny i bardzo ceni sobie forsę!”.

Wnuk Angel – kontynuacja

Angel Day zginęła również, ale Jej duch żyje w ocalonym wnuku – Bali. Dzieło, które rozpoczęła, emancypacja Aborygenów, jest kontynuowane przez kolejne pokolenia. Norm, postać ideologicznie opozycyjna, w końcu objawia swą moc – wywołuje cyklon, który zmiata z powierzchni ziemi Desperance. Norm razem z wnukiem będzie na gruzach starego budował nowy ład. Bala, potomek Hope i Willa, Nadziei i Woli, może prowadzić dalej walkę. Norm przekazuje chłopcu duchowe dziedzictwo plemienia. Dlatego zakończenie powieści można interpretować jako zapowiedź „wolnej, aborygeńskiej ziemi”, tworzenie nowego świata w poszanowaniu dla tradycji i korzeni, w harmonii z innymi, unikając otwartego konfliktu.

Poprzez takie rozwiązanie, Alexis Wright zdaje się mówić, że pokolenie Angeli i Norma ponosi porażkę, bowiem nie potrafią oni współtworzyć porozumienia. Dlatego oba sposoby walki nie przynoszą efektów. Pokoleniu następnemu, które reprezentuje Will, udaje się dokonać zemsty. Jednak Will także ginie, a jego towarzysze muszą się ukrywać. Można tu zaryzykować interpretację synkretyczną, że spełnia się biblijna przestroga – ten, kto jest skalany przemocą, nie może budować nowego ładu.

Podsumowując tę niezwykłą opowieść, należy wskazać na „historyczny” zabieg, którym posłużyła się pisarka. Dzięki opisaniu trzech pokoleń rodziny aborygeńskiej, dokonała syntezy ostatnich stu lat dziejów Australii. W ten sposób, bohaterowie „Karpentarii” reprezentują wiele możliwych postaw oraz ich kulturę w trakcie przeobrażeń. Możemy też prześledzić historię walki o ziemię tubylców australijskich z białymi osadnikami. Istotą tej historii jest fakt, że każde pokolenie reprezentuje inną postawę. W ostatnim pokoleniu Phantomów, w chłopcu Bala, wnuku Angel i Norma, synu Willa i Hope zjednoczy się mądrość poprzednich pokoleń.

Wracając do bohaterki można powiedzieć, że Angel była matką ruchu walki o ziemię w miasteczku Desperance. I zrobiła to jakby mimochodem, bez sztafażu wielkich czynów, przemów, ideologii. Zrobiła to, co było do zrobienia. Postaci mające w sobie archetyp Dzikiej Kobiety tak działają – robią to co trzeba, a ich działanie zmienia świat i wywiera wpływ na kolejne pokolenia. Choć zazwyczaj są to kobiety „przed czasem i przed miejscem”, uznane przez ówczesnych za wariatki, wiedźmy, szalone lub złe. C. P. Estes pisze, że potrzeba kilku pokoleń, by zrozumiano, podjęto i rozwijano ich dzieło. Jak w przypadku Angel, wszystko zaczyna się od jednostkowego aktu nieposłuszeństwa, który trwa jako Ważna Historia Wspólnoty i w której każdy może odnaleźć nadzieję. Alexis Wright, opisując losy mieszkańców konkretnego miasteczka, snuje bardzo uniwersalną opowieść o dojrzewaniu do buntu i o cenie, jaką płacą „Dzikie Kobiety” walcząc o lepszy świat. Pozostają po nich opowieści, z których następne pokolenia czerpią siłę i nadzieję.


Anna Kronenberg


Przeczytaj także:

Komentarze