« Powolna adaptacja | Strona główna | Mount Tamborine »

10 września 2004

Vademecum pakowacza

Odbijajac niejako od terazniejszosci musze powrocic do niezwykle waznego tematu. Jako ze udalo mi sie w koncu calkowicie rozpakowac, moge zebrac swoje doswiadczenia w dziedzinie wysylki rzeczy i przedstawic kilka cennych wskazowek...

Odbijajac niejako od terazniejszosci musze powrocic do niezwykle waznego tematu. Jako ze udalo mi sie w koncu calkowicie rozpakowac, moge zebrac swoje doswiadczenia w dziedzinie wysylki rzeczy i przedstawic kilka cennych wskazowek.

Proces wyboru firmy przewozowej przedstawilam w poprzednich odcinkach. Teraz chcialabym sie skupic nad konkretnym przygotowaniem rzeczy do wysylki, ich spakowaniem oraz czego mozemy sie spodziewac juz tutaj. Niebanalne znaczenie ma tutaj firma ktora wybralam. Podano mi na tacy wiele cennych informacji, aby wszystkim ulatwic zycie, ale od poczatku.

Niejednokrotnie podawalam juz zrodlo z ktorego czerpalam najwiecej informacji co tak naprawde mozna wywiezc i co sie tak naprawde przyda -> http://www.australia-migration.com.au/page/sitemap.htm

Po zebraniu tych informacji zrobilam liste rzeczy, ktore bede chciala wyslac, wraz z okresleniem ilosci pudel i ich waga. Na tej liscie byly oprocz rzeczy osobistych takze sprzet stereo, roboty kuchenne, serwis do kawy z kieliszkami (prezent), ksiazki, plyty CD(kolekcja ponad 200sztuk), oraz obrazy i maszyny do szycia. Nie moglam tu tez pominac porcelanowej lali, ktora dostalam w prezencie od klienta. Tak, oplaca sie brac jak najwiecej bo nie wiadomo na co nas bedzie stac tutaj a i tak bedziemy musieli kupic rzecz nowa. Przeliczajac wiec koszt wyslania mienia na kilogramy i tak wychodzi na taniej zabrac mikser niz kupic nowy za okolo 100$.

W liczbie pudel sie nie omylilam, wyszlo ich kolo 30, niestety waga byla 3krotnie wyzsza od tej ktora zakladalam i o ktorej wycene prosilam. To niestety wyszlo dopiero po dokladnym zwazeniu juz na miejscu na cargo, ale i tak w tym momencie mozna jeszcze wyjac jakies pudla.

Jak szykujemy sie do samego pakowania? Po pierwsze warto jest zebrac posilki. W pakowaniu moich rzeczy pomogly mi dzielne Ewa i Beata oraz moja bratowa Ania z synem. Caly moj dobytek 30 pudel pakowalysmy podzielone w pary jakies 10 godzin bez przerw. Jedna osoba pakowala druga liczyla i notowala.

Po zrobieniu listy, staramy sie przejrzec liste rzeczy i przeanalizowac czy potrzebujemy cos wiecej oprocz pudel kartonowych i tasmy do obklejenia. Folie bombelkowa mozemy kupic w Castoramie, a jej spora rolka kosztuje jakies 22 zlote, warto tez zakupic styropian. Ja jeszcze zaopatrzylam sie w naklejki oznaczajace towar kruchy – kieliszek, oraz strzalki oznaczajace gora/dol kartonu. W przypadku firmy kurierskiej nie ma tak naprawde znaczenia czy pudlo jest uzywane czy nowe, tak dlugo jak nie jest ono brudne. Dla wlasnego jednak komfortu psychicznego i biorac pod uwage odcinek drogi jaka pokonuje paczki, lepiej jest uzyc nowe pudla. W przypadku wyboru wysylki poczta polska nalezy pamietac, iz pudlo MUSI byc nowe a uzywane musza byc opakowane w szary papier i obwiazane sznurkiem. Nie ludzmy sie prz tym, poczta polska nie rozpoznaje naklejek oznaczajacych kruchy towar i caly transport wysyla droga morska. Moze wiec byc tak ze nasze pudla wyladuja na dole kontenera i zostana kompletnie zgniecione. No coz, cos za cos...

Jaka jest strategia pakowania? Ciezkie rzeczy pakuje sie w mniejsze pudla, a lzejsze w wieksze pudla. Warto jest mieszac rzeczy tak, aby nic nie „telepalo” sie w srodku i aby zapelnic KAZDA wolna szparke. W moim przypadku mieszalysmy dowoli zapychajac szparki ubraniami badz maskotkami. W przpadku pakowania kieliszkow, wycinalysmy pudlo kartonowe i obwijalysmy to folia bombelkowa mocujac to tasma samoprzylepna. Dodatkowo pudlo zostalo wylozone steropianem w srodku. Tak samo zostaly wylozone pudla z czesciami stereo i kolumnami. Nalezy pamietac, ze wszystkie rzeczy musza byc dokladnie wytarte z kurzu a podeszwy od butow umyte. Ponad 200 moich plyt CD wyjelam z pudelek i wraz z okladkami wlozylam do specjalnych segregatorow na plyty. To znacznie oszczedzilo miejsca i odciazylo ladunek.

Jak sie robi liste rzeczy? Pierwsza liste robi sie w czasie pakowania notujac dokladnie ilosci. Poniewaz lista musi byc wykonana zarowno dla polskich jak i australijskich celnikow nalezy sporzadzic ja w dwoch egzemplarzach. Ja wiec zaprojektowalam tabele najprostsza z mozliwych, jedna ale w dwoch jezykach.

Cenna wskazowka jest informacja, iz nie wszystkie rzeczy musza byc podane w ilosciach. Ja 110 szpulek nici opisalam jako komplet nici. To samo mozna zrobic z wieloma innymi rzeczami, tymi trudniej zliczalnymi np. Drobne rzeczy osobiste. Ja zapakowalam je w pudelko po butach i napisalam pudelko z rzeczami osobistymi. Na dole listy nalezy okreslic wartosc mienia, najlepiej w EUR.

Jakie inne jeszcze dokumenty nalezy przygotowac? Nalezy napisac krotkie oswiadczenie, iz zadna z ksiazek wysylanych nie zostala wyprodukowana przed 1956 rokiem. Ponadto ja ubezpieczylam przesylke co wynioslo mnie jakies 50 zlotych.

Jakie wrazenia juz po rozpakowaniu pudel? Cala odprawa mojego mienia trwala kolo 20 minut. Celnik wyszedl do mojego meza i powiedzial ze pudelka i listy zostaly zrobione bardzo dobrze i to znacznie przyspieszylo sprawe. Nie miejcie zludzen, KAZDE pudelko zostalo zeskanowane i otwarte, jednak dzieki dobrze wyszczegolnionej liscie celnicy dotarli bez trudu do tego co chcieli obejrzec. Zadne z moich rzeczy: drewniane pamiatki, wazoniki czy buty, a nawet slomiany koszyk z nicmi do szycia, nie zostaly wstrzymane i poddane kwarantannie. Z przegladu rzeczy zauwazylam, ze kazdy obraz zostal otwarty i zagladano do srodka, czy nic tam nie ma pod spodem. Straty w wyniku transportu sa nieliczne. No bo jak mozna nazwac zbity jeden kieliszek, pekniete szklo w obrazie czy wstrzasnieta lampke w maszynie.

« Powolna adaptacja | Strona główna | Mount Tamborine »