« Kasia w Sydney | Strona główna | Frazer Island »

23 maja 2004

Wyspa Fraser

Wyspa Frasera to najwieksza lacha na swiecie, o wymiarach 120 na 15 km, wpisana w 1993 roku na Liste UNESCO. ..

Wyspa Frasera to najwieksza lacha na swiecie, o wymiarach 120 na 15 km, wpisana w 1993 roku na Liste UNESCO.


Ten kto mysli, ze to piaszczysta wyspa pelna piasku i zadnej roslinnosci, bardzo sie myli. Wyspa Frasera to bogactwo gestych lasow z zadziwiajaca roznorodnoscia gatunkow drzew i roslin, mnostwem zwierzat takze i tych najbardziej jadowitych na swiecie oraz okolo 200 jezior slodkowodnych, z ktorych wiekszosc to jeziora zasilane tylko przez deszcz.

Poczatkowo wyspa zamieszkiwana byla przez plemiona aborygenow, ktore to nadaly jej nazwe K’gari (raj), na czesc ducha, ktory pomogl wielkiemu Bogowi stworzyc ziemie. Duch ten tak pokochal ziemie, ze poprosil Boga by pozwolil mu na niej zamieszkac. Wtedy to wlasnie K’gari zostal zamieniony w niezwykla wyspe. W latach 60 XIX wieku aborygeni, po blisko 5.5 tysiaca lat zamieszkiwania na K’gari zostali przegnani z wyspy przez drwali, ktorzy przyjechali szukac drzewa satynowego. Drzewo satynowe to tropikalny gatunek, ktory rosnie tylko na wyspie i jest bardzo odporny na na wilgotne warunki a tym samym nalepiej nadaje sie do budowy statkow. Niektore z okazow licza sobie ponad tysiac lat. Drzewa z Wyspy Frasera uzyto miedzy innymi do wylozenia Kanalu Sueskiego. Na szczescie eksploatacji lasow na wyspie zaprzestano w 1991 roku.

Terazniejsza nazwa wyspy wywodzi sie od nazwiska zony kapitana Frasera, ktora jako jedna z nielicznych przetrwala, dzieki pomocy Aborygenow, zatoniecie statku w 1836 roku. O przygodach Pani Frazer mozemy poczytac w napisanej przez nia ksiazce, ktora stala sie bestselerem w Anglii.

Obszar wyspy nalezy do terenu parku narodowego, w zwiazku z tym nie wolno wywiezc z niej ani jednego ziarenka piasku. Nie, ma to jednak sens. Pomylscie ze wyspe odwiedza rocznie kolo 200 tysiecy ludzi i gdyby tak kazdy zabral ziarnko... Nie ma szans. Kazdy bagaz jest dokladnie skanowany przy wyjezdzie z wyspy.


Na wyspe przybywaja nie tylko tlumy wielbicieli przyrody, czy wedkarze ale takze milosnicy szalenstwa pojazdow o napedzie na 4 kola. Tylko takie auta maja szanse poruszania sie po wyspie, a w dodatku mozna przemknac przez najdluzsza plaze na swiecie, ktora liczy sobie 123 km – 75 mil a miejscami szeroka jest na 100 metrow. Plaza „75 mile beach” nosi oficjalnie status drogi szybkiego ruchu i nalezy przestrzegac na niej zasad ruchu drogowego.

Mimo iz plaza jest przepiekna to jednak tutaj nikt sie nie kapie. Nawet wedkarze nie wchodza glebiej do wody niz po kostki. Wybrzeza wyspy Frazera to jedno z miejsc wystepowania rekinow i plaszczek w Australii. Trzeba wiec bardzo uwazac, bo ten cien niedaleko od nas to moze byc jeden z tych zarlocznych potworow. Z plazy trzeba zjechac zdazajac przed przyplywem kiedy to odchlanie oceanu zamykaja ja by znow otworzyc ruch o poranku.

Jadac dalej na polnoc przejezdzamy przez strumienie, z ktorych najwiekszy po tej stronie wyspy to Eli Creek. Strumien ten zasila ocean az w 4 miliony litrow wody na godzine. Zatrzymujemy sie przed wrakiem statku MAHENO. Maheno to transatlantyk, ktory zatonal podczas cyklonu w 1935 roku, holowany przez Japonczykow na zasluzona emeryture. Wrak powoli pograza sie w piasku i zjada go korozja ale wyglada wciaz imponujaco.


W sasiedztwie wraku mozna zobaczyc The Cathedrals – piaszczyste klify, mieniace sie roznymi kolorami zolci i zlota rzezbione przez lata przez wichury i deszcze. Rozgladajac sie wokol mozemy zobaczyc orla kolujacego nad klifami w poszukiwaniu pozywienia.

Podazajac w glab wyspy nalezy odwiedzic dwa miejsca: Central Station – glowna osade aborygenow oraz jezioro McKenzie. Jezioro to jest nieprawdopodobnie czyste i przejrzyste. Jego ph jest tak bardzo zblizone do naszego, ze kapiele w nim sa zalecane dla poprawy cery. Wychodzac z wody skora jest gladka i delikatna i nie potrzebuje kremu. Aby utrzymac czystosc jeziora, pamietajac o tym, jest ono zasilane tylko przez deszcze, zaleca sie niesmarowanie zadnymi kosmetykami. Woda i piasek w tym miejscu sa takze dobre do czyszczenia bizuterii srebrnej.

Podczas pobytu w Central Station mozemy zobaczyc niewielka wystawe ilustrujaca historie samej wyspy oraz wybrac sie na 20 minutowy spacer do lasu tropikalnego. Spacerujac sciezka zobaczymy tam unikatowa dzika przyrode. Na wyspie zamieszkuje bowiem okolo 325 gatunkow ptakow, wlaczajac australijskiego bociana – jabiru, kilka gatunkow malego kangura, oposy, nietoperze, kolczatki i dingo. Dodatkowo wyspa jest miejscem wystepowania kilku unikatowych gatunkow zolwi, ktore mozna zobaczyc w wielu jeziorach slodkowodnych.


Kolejna atrakcja wyspy sa wieloryby. Corocznie do zatoki Hervey Bay dzielacej wyspe od ladu, wplywa ponad 3 tysiace wielorybow. Wplywaja tutaj one w drodze powrotnej z Antarktyki po blisko 5 tys. km podrozy. Powodem tej „wizyty”, jak wierza Australijczycy, jest odpoczynek po okresie godowym i porodzie. Podczas tego okresu: sierpien-wrzesien mozemy zobaczyc kilkuosobowe rodzinki chetnie pokazujace sie ludzkiemu oku i skore do zabawy... Przyjemnosc ogladania wielorybow z bliska kosztuje okolo 75$ za dzien (od 7.30am do 3.30pm) wlaczajac w to lunch i poranna herbatke.


Na wyspie jest kilka osrodkow wypoczynkowych, do ktorych dostac sie mozna promem kursujacym kilka razy dziennie. Kazdy z tych osrodkow ma bogata oferte nie tylko spedzania czasu na ich trenie ale takze wycieczek po wyspie od kilku osobowych do tych grupowych autobusem 4WD.

Mozna tez zabrac swoj 4WD pojazd uprzednio oplacajac zezwolenie na wjazd, ktore wynosi okolo 40 A$. Wynajecie 4wd w jednym z osrodkow na wyspie kosztuje kolo 100 A$, jest wiec to raczej droga impreza.

Wyspe Frasera polecam goraco wszystkim milosnikom natury oraz tym, ktorzy chcieliby stanac oko w oko z przyroda Australii.

« Kasia w Sydney | Strona główna | Frazer Island »